niedziela, 19 czerwca 2016

gorzko na klatę


Słynę z brutalnej szczerości. I walki o sprawiedliwość na tym marnym już świecie.

Nie mylę mówienia prawdy z chamstwem czy prostactwem. Nie mówię tylko po to by ranić. To, co mówię ma określony cel. Zawsze: próbę zmiany na lepsze. Czegoś, kogoś lub nawet mnie samej czy mojego światopoglądu.
Są to rzeczy przyjemne w odbiorze lub okrutnie złe a przede wszystkim a d e k w a t n e.
Daję to, co otrzymuję, co widzę, czego doświadczam i jeśli to dobry produkt/wrażenie/gest - dzielę się tym ze światem - analogicznie gdy otrzymuję coś fatalnego. Nie jestem pępkiem świata. Nie proszę by traktować tę opinię jako jedyną/priorytetową/ostateczną, proszę tylko o to by ją włączyć do tego konkursu.

Dziś powstaje to miejsce, w świecie w którym zanika prawda na rzecz rodzenia się rzeczy okrutnie złych. Moja miarka się przebrała w chwili braku takich opinii, których wcześniej potrzebowałam i których w internecie nie znalazłam. Walcząc o to - postanowiłam poopowiadać o moim subiektywnym spojrzeniu na miasta, lokale, kursy, pokazy, przedmioty i wszystko, z czym uznam, że warto podzielić się z opinią publiczną. Wnieść do niej mój mały wkład. Myślę, że kiedyś się to komuś przyda - nie setkom czy tysiącom - wystarczy, że przyda się choćby jednej osobie.

Postaram się przedstawić prawdę obiektywną i subiektywną. A przede wszystkim ją dla was rozróżnić.
Postaram się nagrodzić oraz ukarać tą prawdą ludzi - którzy na to zasłużyli. Ale to, co już o brutalnej szczerości wiem - to, że nigdy nie wiąże się z podziękowaniem i przyjęciem gorzkich słów na klatę - a chęcią spalenia na stosie - mnie. Więc liczę się z tym, że być może czytasz to licząc, że znajdziesz tu ślad, w którym zaczniesz budować na tę uroczystość swoje ognisko. :)


A więc? Kim jestem?


Osobą, która żyje na tym świecie ponad dwadzieścia lat i niesie na plecach swój dość bogaty już bagaż doświadczeń. Mieszkałam w kilku większych i mniejszych miastach. Spotykałam na swojej drodze bardzo różnorodnych ludzi. Wykonywałam kilka ciekawych i nieciekawych zawodów. Wyhodowałam sobie niezłą gromadkę szarych komórek pod sufitem i zorganizowałam dużo czasu wolnego na wakacjach, które mają miejsce teraz.
Jestem dobrym obserwatorem otaczającej mnie rzeczywistości i nie wiedzieć po co ale gromadzę w swojej głowie wyniki owych obserwacji. Może wreszcie odnalazły jakieś całkiem przyzwoite ujście.. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz